kamera
przemysłowa TP-K1︎
nr inwentarzowy MIM 700/VI/83; czas powstania: lata 80. XX w.; wytwórca: Zakłady Kineskopowe Unitra Polkolor; miejsce: Warszawa, Polska; materiały: aluminium, gumy, miedź, stal, szkło, tworzywa sztuczne; wymiary [mm]: wys. 134, szer. 100, gł. 320
Funkcjonujące od 1976 roku Zakłady
Kineskopowe Unitra Polkolor były jedną ze strategicznych inwestycji w epoce
Edwarda Gierka. Wpisywały się w program rozwoju przemysłu wysokiej techniki, a
konkretnie polskiej elektroniki. Produkowano w nich przede wszystkim kineskopy
kolorowe wraz z podzespołami. Jako krajowe przedsiębiorstwo działały do 1991
roku, gdy na mocy przemian własnościowych (#zakład_pracy)
zostały przemianowane na Thomson Polkolor – spółkę „joint venture” z francuską
firmą Thomson Consumer Electronics posiadającą większość udziałów. W kolejnych
latach spółka parokrotnie zmieniała nazwę. W 2005 roku zakład w Piasecznie
został sprzedany indyjskiemu inwestorowi Videocon Industries Limited (#globalna_sieć_produkcji),
a cztery lata później podjęto decyzję o zaprzestaniu produkcji.
Wyroby Unitry wciąż jednak pozostają w specyficznej sieci dystrybucji, generują bowiem relacje społeczne. W 2006 roku powstał UNITRA-Klub, „przedsięwzięcie non-profit mające na celu popularyzację i podtrzymywanie pamięci o polskich urządzeniach elektronicznych wytwarzanych w firmach będących w byłym »Zjednoczeniu Przemysłu Elektronicznego UNITRA«”[1]. Wirtualna przestrzeń „upamiętniania” wydaje się profesjonalnie zarządzana, jest pełna zasobów dotyczących konkretnych przedmiotów (instrukcje serwisowe, instrukcje obsługi, arkusze danych), podtrzymuje ich obieg (zakładka Giełda – Sprzedam/Kupię), a także sieciuje pasjonatów (forum jest podzielone na działy: Dla początkujących, Serwis, Ogólnie, Kąciki zainteresowań, Nasz sprzęt, Zaginione, Klubokawiarnia). W momencie pisania tego tekstu strona internetowa odnotowuje 20 001 klubowiczów i klubowiczek, którzy rozpoczęli 5505 tematów dla dyskusji i opublikowali 88 514 postów, wykonując dobrowolną i wspólnotową pracę tworzenia wiedzy na temat Unitry (#kapitał_społeczny #poczucie_wspólnoty #oddolna_heritagizacja).
Wśród wielu sposobów wykorzystania kamery przemysłowej szczególnie interesujące wydają się te, których celem było kontrolowanie miejsca pracy (#kontrola_pracy #narzędzia_kontroli_pracy #narzędzia_dyscplinowania). Kamera może stać się więc punktem wyjścia do myślenia o przekształceniach w sposobie monitorowania pracowniczek i pracowników. Ich nadzór w okresie PRL miał przede wszystkim formę międzyludzkich relacji, w których decydującą rolę zajmowała straż przemysłowa. Kilkanaście tysięcy strażników codziennie spotykało kilka milionów pracowników zakładów przemysłowych[2]. Figura strażnika czy strażniczki stanowiła więc stały element (kontroli) pracy. Pojawienie się urządzenia rejestrującego przestrzeń pracy znacząco wpłynęło na doświadczenia zarówno osób kontrolujących, jak i kontrolowanych.
Pełnienie służby ochronnej w zakładach przemysłowych w powojennej Polsce uregulowano już w 1949 roku, gdy powołano Inspektorat Ochrony Przemysłu Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Cztery lata później IOP organizował pracę ok. 30 tys. strażników przemysłowych, którzy ochraniali 1200 zakładów. Do ich zadań należało zapobieganie przestępstwom takim jak kradzieże czy marnotrawstwo oraz ochrona przed kreowanym przez władzę zagrożeniem szpiegostwa i dywersji. W 1956 roku Inspektorat Ochrony Przemysłu przemianowano na Główny Inspektorat Przemysłu i włączono go w struktury Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ustawę o Straży Przemysłowej ujednolicającą ochronę zakładów pracy ogłoszono w styczniu 1961 roku. Na jej mocy do zadań SP należało:
Członkowie i członkinie tej uzbrojonej formacji mieli prawo do:
Formacja Straży Przemysłowej była uzbrojona i jednolicie umundurowana. Na uniform strażnika/strażniczki składały się czapka garnizonowa koloru granatowego z otokiem koloru zielonego, czapka zimowa – uszanka typu przemysłowego i furażerka koloru granatowego, kurtka, spodnie (w przypadku kobiet spódnica) (#strój_roboczy #segregacja_pracowników_ze_względu_na_płeć) i płaszcz koloru granatowego, koszula koloru stalowego, wiatrówka, krawat i szalik koloru granatowego, obuwie koloru czarnego, buty wartownicze – filcowe, rękawiczki wełniane[5]. Dodatkowo obowiązkowa oznaka przynależności – skrzyżowane karabiny wpisane w koło zębate (#emblemat_służbowy).
Praca w SP nie była dobrze płatna. W 1956 roku średnie wynagrodzenie wynosiło 546 zł (przy ówczesnej krajowej normie 1100 zł), a w 1968 roku między 700 a 1170 zł (dla porównania średnie wynagrodzenie robotnika w poznańskich Zakładach „Cegielskiego”, ochranianych przez SP, wynosiło 2715 zł). Często stanowiła dodatkowe źródło utrzymania (#nisko_płatna_praca). Jak czytamy w sprawozdaniu „Realizacja podstawowych zadań Głównego i Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Przemysłu za lata 1968–1969 z 1970 roku”:
Ponadto strażnikom zarzucano słabą skuteczność, oceniając ich pracę m.in. na podstawie analiz strat zakładu i wykrytych nielegalnych działań. Zdarzały się również oskarżenia o współudział w ich realizacji (w 1968 roku z 2212 pracowników rezygnujących z pracy w SP, 13% zwolniono dyscyplinarnie)[7].
Straż Przemysłowa funkcjonowała do czasu transformacji ustrojowej. Likwidację Głównego Inspektoratu Ochrony Przemysłu MSW uruchomiło zarządzenie ministra z 1989 roku, a zawieszenie działalności SP wprowadziła ustawa z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia. Miejsce strażniczek i strażników zajęli przede wszystkim pracownicy prywatnych firm ochroniarskich, a także sprzęt do monitoringu (#automatyzacja). Jego obsługa wymagała nowych umiejętności technicznych, generowała nowe praktyki i sposoby zaangażowania pracującego ciała, np. intensyfikowanie pracy wzrokowej: śledzenie transmisji rejestrowanych przez kamery, wypatrywanie zmian w stałych obrazach z miejsc pracy #zaangażowanie_zmysłów).
Przekształceniu uległy również formy nadzorowania pracowników. Aleksandra Leyk i Joanna Wawrzyniak w książce Cięcia. Mówiona historia transformacji piszą:
Zwielokrotnienie doświadczenia nadzoru oczywiście nie charakteryzuje jedynie okresu potransformacyjnego. Już w okresie PRL-u kontroli spodziewano się nie tylko w wybranych punktach na mapie zakładu pracy, np. na bramie wejściowej. Czujność wywoływała m.in. potencjalna obecność współpracowników-donosicieli czy też wpływy decydentów politycznych. Jednak wprowadzenie kamery rejestrującej obrazy pracy – maszyny, z którą trudno negocjować (a później kolejnych narzędzi dyscyplinowania takich jak monitoring poczty elektronicznej), odpersonalizowało sytuację kontroli oraz uruchomiło szereg pytań dotyczących granic prywatności i zaangażowania w pracę.
︎
[1] https://unitraklub.pl/regulamin (dostęp: 05.07.2021).
[2] Krzysztof Madej, Przed złodziejami, szpiegami i pożarem… działalność Głównego Inspektoratu Przemysłu MSW w latach 1956-1970, „Biuletyn IPN” 2002, nr 6, s. 49.
[3] Ustawa z dnia 31 stycznia 1961 r. o Straży Przemysłowej (Dz.U. 1961 nr 6 poz. 42), art. 1.
[4] Tamże, art. 4.
[5] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 6 lutego 1962 r. w sprawie umundurowania i oznak stanowisk służbowych pracowników Straży Przemysłowej (Dz.U. 1962 nr 12 poz. 55), §1, 2.
[6] Madej, Przed złodziejami, s. 51.
[7] Tamże.
[8] Aleksandra Leyk, Joanna Wawrzyniak, Cięcia. Mówiona historia transformacji, Warszawa 2020, s. 69-70.
Wyroby Unitry wciąż jednak pozostają w specyficznej sieci dystrybucji, generują bowiem relacje społeczne. W 2006 roku powstał UNITRA-Klub, „przedsięwzięcie non-profit mające na celu popularyzację i podtrzymywanie pamięci o polskich urządzeniach elektronicznych wytwarzanych w firmach będących w byłym »Zjednoczeniu Przemysłu Elektronicznego UNITRA«”[1]. Wirtualna przestrzeń „upamiętniania” wydaje się profesjonalnie zarządzana, jest pełna zasobów dotyczących konkretnych przedmiotów (instrukcje serwisowe, instrukcje obsługi, arkusze danych), podtrzymuje ich obieg (zakładka Giełda – Sprzedam/Kupię), a także sieciuje pasjonatów (forum jest podzielone na działy: Dla początkujących, Serwis, Ogólnie, Kąciki zainteresowań, Nasz sprzęt, Zaginione, Klubokawiarnia). W momencie pisania tego tekstu strona internetowa odnotowuje 20 001 klubowiczów i klubowiczek, którzy rozpoczęli 5505 tematów dla dyskusji i opublikowali 88 514 postów, wykonując dobrowolną i wspólnotową pracę tworzenia wiedzy na temat Unitry (#kapitał_społeczny #poczucie_wspólnoty #oddolna_heritagizacja).
Wśród wielu sposobów wykorzystania kamery przemysłowej szczególnie interesujące wydają się te, których celem było kontrolowanie miejsca pracy (#kontrola_pracy #narzędzia_kontroli_pracy #narzędzia_dyscplinowania). Kamera może stać się więc punktem wyjścia do myślenia o przekształceniach w sposobie monitorowania pracowniczek i pracowników. Ich nadzór w okresie PRL miał przede wszystkim formę międzyludzkich relacji, w których decydującą rolę zajmowała straż przemysłowa. Kilkanaście tysięcy strażników codziennie spotykało kilka milionów pracowników zakładów przemysłowych[2]. Figura strażnika czy strażniczki stanowiła więc stały element (kontroli) pracy. Pojawienie się urządzenia rejestrującego przestrzeń pracy znacząco wpłynęło na doświadczenia zarówno osób kontrolujących, jak i kontrolowanych.
Pełnienie służby ochronnej w zakładach przemysłowych w powojennej Polsce uregulowano już w 1949 roku, gdy powołano Inspektorat Ochrony Przemysłu Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Cztery lata później IOP organizował pracę ok. 30 tys. strażników przemysłowych, którzy ochraniali 1200 zakładów. Do ich zadań należało zapobieganie przestępstwom takim jak kradzieże czy marnotrawstwo oraz ochrona przed kreowanym przez władzę zagrożeniem szpiegostwa i dywersji. W 1956 roku Inspektorat Ochrony Przemysłu przemianowano na Główny Inspektorat Przemysłu i włączono go w struktury Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ustawę o Straży Przemysłowej ujednolicającą ochronę zakładów pracy ogłoszono w styczniu 1961 roku. Na jej mocy do zadań SP należało:
1) zapewnienie bezpieczeństwa zakładu pracy,
2) strzeżenie mienia na terenie zakładu pracy oraz w miarę potrzeby konwojowanie powierzonego mienia,
3) kontrolowanie uprawnień do wstępu i wjazdu na teren zakładu pracy oraz do wynoszenia lub wywożenia mienia[3].
Członkowie i członkinie tej uzbrojonej formacji mieli prawo do:
1) legitymowania osób wchodzących do zakładu pracy i wychodzących z niego,
2) w przypadku gdy wymaga tego ochrona mienia zakładu pracy – dokonywania na jego terenie z polecenia kierownika zakładu rewizji osób oraz środków lokomocji, w celu sprawdzenia, czy mienie zakładu pracy nie jest bezprawnie wynoszone lub wywożone (…),
3) zatrzymania osób schwytanych na gorącym uczynku albo podejrzanych o popełnienie przestępstwa na terenie zakładu pracy, jeżeli zachodzi obawa ucieczki, zatarcia śladów lub nie jest ustalona ich tożsamość (…),
4) użycia broni w następujących przypadkach:
a) w obronie własnej oraz innych osób pełniących funkcje przy ochronie zakładu i jego mienia, dla odparcia bezpośredniego i gwałtownego zamachu zagrażającego życiu lub zmierzającego do rozbrojenia,
b) w przypadku nieusłuchania wezwania do natychmiastowego odłożenia broni lub innego niebezpiecznego narzędzia (…),
c) dla odparcia zamachu na chroniony zakład i mienie znacznej wartości lub na mienie konwojowane,
d) w celu udaremnienia ucieczki sprawcy zamachu określonego pod lit. a), b), c)[4].
Formacja Straży Przemysłowej była uzbrojona i jednolicie umundurowana. Na uniform strażnika/strażniczki składały się czapka garnizonowa koloru granatowego z otokiem koloru zielonego, czapka zimowa – uszanka typu przemysłowego i furażerka koloru granatowego, kurtka, spodnie (w przypadku kobiet spódnica) (#strój_roboczy #segregacja_pracowników_ze_względu_na_płeć) i płaszcz koloru granatowego, koszula koloru stalowego, wiatrówka, krawat i szalik koloru granatowego, obuwie koloru czarnego, buty wartownicze – filcowe, rękawiczki wełniane[5]. Dodatkowo obowiązkowa oznaka przynależności – skrzyżowane karabiny wpisane w koło zębate (#emblemat_służbowy).
Praca w SP nie była dobrze płatna. W 1956 roku średnie wynagrodzenie wynosiło 546 zł (przy ówczesnej krajowej normie 1100 zł), a w 1968 roku między 700 a 1170 zł (dla porównania średnie wynagrodzenie robotnika w poznańskich Zakładach „Cegielskiego”, ochranianych przez SP, wynosiło 2715 zł). Często stanowiła dodatkowe źródło utrzymania (#nisko_płatna_praca). Jak czytamy w sprawozdaniu „Realizacja podstawowych zadań Głównego i Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Przemysłu za lata 1968–1969 z 1970 roku”:
Większość pracowników Straży Przemysłowej pochodzi ze wsi, z czego 46 proc. posiada własne gospodarstwo rolne. Znaczna część nie jest w stanie realizować bardziej skomplikowanych zadań ochronnych ze względu na odległe dojazdy i przeciążenie pracą na roli[6].
Ponadto strażnikom zarzucano słabą skuteczność, oceniając ich pracę m.in. na podstawie analiz strat zakładu i wykrytych nielegalnych działań. Zdarzały się również oskarżenia o współudział w ich realizacji (w 1968 roku z 2212 pracowników rezygnujących z pracy w SP, 13% zwolniono dyscyplinarnie)[7].
Straż Przemysłowa funkcjonowała do czasu transformacji ustrojowej. Likwidację Głównego Inspektoratu Ochrony Przemysłu MSW uruchomiło zarządzenie ministra z 1989 roku, a zawieszenie działalności SP wprowadziła ustawa z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia. Miejsce strażniczek i strażników zajęli przede wszystkim pracownicy prywatnych firm ochroniarskich, a także sprzęt do monitoringu (#automatyzacja). Jego obsługa wymagała nowych umiejętności technicznych, generowała nowe praktyki i sposoby zaangażowania pracującego ciała, np. intensyfikowanie pracy wzrokowej: śledzenie transmisji rejestrowanych przez kamery, wypatrywanie zmian w stałych obrazach z miejsc pracy #zaangażowanie_zmysłów).
Przekształceniu uległy również formy nadzorowania pracowników. Aleksandra Leyk i Joanna Wawrzyniak w książce Cięcia. Mówiona historia transformacji piszą:
Pracownicy poddawani byli nowym technikom dyscyplinowania, które utrudniały podtrzymywanie relacji społecznych. Kontrola robotników stała się dużo bardziej bezpośrednia: zakazywano rozmów przy produkcji, trudniejsze stało się swobodne poruszanie się po fabryce, wzmagano kontrolę czasu pracy i jej rytmu. „Tam byli tacy kontrolerzy. Żeby on jeszcze dyrygował, to by to można strawić. Ale on stanął na półpiętrze i patrzył. Jak w więzieniu” (Jagoda, zakład zanonimizowany)[8].
Zwielokrotnienie doświadczenia nadzoru oczywiście nie charakteryzuje jedynie okresu potransformacyjnego. Już w okresie PRL-u kontroli spodziewano się nie tylko w wybranych punktach na mapie zakładu pracy, np. na bramie wejściowej. Czujność wywoływała m.in. potencjalna obecność współpracowników-donosicieli czy też wpływy decydentów politycznych. Jednak wprowadzenie kamery rejestrującej obrazy pracy – maszyny, z którą trudno negocjować (a później kolejnych narzędzi dyscyplinowania takich jak monitoring poczty elektronicznej), odpersonalizowało sytuację kontroli oraz uruchomiło szereg pytań dotyczących granic prywatności i zaangażowania w pracę.
︎
[1] https://unitraklub.pl/regulamin (dostęp: 05.07.2021).
[2] Krzysztof Madej, Przed złodziejami, szpiegami i pożarem… działalność Głównego Inspektoratu Przemysłu MSW w latach 1956-1970, „Biuletyn IPN” 2002, nr 6, s. 49.
[3] Ustawa z dnia 31 stycznia 1961 r. o Straży Przemysłowej (Dz.U. 1961 nr 6 poz. 42), art. 1.
[4] Tamże, art. 4.
[5] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 6 lutego 1962 r. w sprawie umundurowania i oznak stanowisk służbowych pracowników Straży Przemysłowej (Dz.U. 1962 nr 12 poz. 55), §1, 2.
[6] Madej, Przed złodziejami, s. 51.
[7] Tamże.
[8] Aleksandra Leyk, Joanna Wawrzyniak, Cięcia. Mówiona historia transformacji, Warszawa 2020, s. 69-70.